Technologia nano transmiterów sieciowych TP-LINK
Zwiń kable, rozwiń sieć stosując zestaw adapterów PLC (PowerLine Communication) – nano transmiterów sieciowych AV500
Czasem stajemy w obliczu faktu potrzeby rozbudowy sieć LAN i napotykamy warunki gdzie żadne z najprostszych i generujących relatywnie niskie koszty pociągnięcia kolejnego kabla metody zawodzą. Czasem jest to prywatny domek, mieszkanie w kamienicy lub wielopłytowcu, do pokonania mam np. dwie kondygnacje, konstrukcję nośną ściany niewzruszoną na coraz wymyślniejsze anteny, ostatecznie niechęć właściciela do wizji kucia ścian, wiercenia i przebijania elewacji budynku po świeżo skończonym remoncie. Ciekawą alternatywą dla klasycznych rozwiązań które przestają przerastać kosztowo jest rozszerzenie lokalnej sieci LAN o sieć energetyczną. W przeciwieństwie do sieci LAN w domu, o gniazdach zasilających pamięta każdy i znajdzie się co najmniej jedno w każdym pomieszczeniu. Przykładem urządzenia które przyjdzie nam z pomocą jest komplet adapterów TP-LINK TL-WPA4220KIT. W komplet zestawu wchodzą dwa urządzenia AV500 z punktem dostępowym 300Mb/s które stanowić będą końcówki naszej nowo powstałej sieci LAN, dwa przewody UTP do podłączenia urządzeń w LAN oraz tradycyjnie skrócona instrukcja obsługi, płyta z dokumentacją i oprogramowaniem.
Montaż
Same urządzenia nie należą do małych, tak więc decydując się na podłączenie w konkretnym miejscu musimy zarezerwować około 5cm wolnego miejsca od ściany jeśli decydujemy się je wpinać bezpośrednio w gniazda podtynkowe, urządzenia są przelotowe więc można w miejsce dotychczasowego przedłużacza lub listy antyprzepięciowej podłączyć transmiter następnie w jego gniazdo dopiero pierwotnie podłączony w gniazdo sieciowe urządzenie. Pamiętając oczywiście aby nie przekroczyć maksymalnej wartości prądowej jaką można obciążyć nasz transmiter. Producent zaleca aby urządzenia wpinać do sieci energetycznej bezpośrednio tak aby nie znajdowały się miedzy nimi żadne listwy zabezpieczające, warto przestrzegać tego warunku, jeżeli zżera nas ciekawość proponuje przepiąć już skonfigurowane urządzenia za taką listwę:] Urządzenia wpięte do dzieła, najszybsza konfiguracja urządzeń streszcza się do wpięcia naszych docelowych urządzeń załączonymi przewodami UTP do transmiterów, jedynym przyciskiem znajdującym się na obudowie parujemy urządzenia, przyciski powinny być naciskane w pewnych odstępach czasu jednak nie dłuższym niż 2 minuty, inaczej będziemy musieli czynność powtórzyć z tą różnicą że trzeba będzie szybciej biec do drugiego urządzenia. Dlatego proponuje sparować urządzenia pierwotnie np. w jednym pomieszczeniu. Po sprawdzeniu że urządzenia się widzą i połączenie działa poprawnie, przepinamy w docelowe gniazda w pomieszczeniach.
W praktyce
Co do prędkości pracy urządzeń, tak jak wspomniałem warunkiem poprawnej pracy jest brak pośredników miedzy urządzeniami, i tak dla przykładu wpięcie urządzeń po obu końcach urządzeń w tradycyjne listy antyprzepięciowe Acar S7, spowodowało to że transfer spadł 10 krotnie. Instalacja zgodnie z zaleceniami gdzie szacunkowa długość punktów docelowych to około 20m przewodów z aluminium spowodowała zestawienie się połączenia przy prędkości 50Mbps co daje jej w przybliżeniu 5MB/s transferu, czy to dużo czy mało? Przy założeniu że urządzenie może pracować z maksymalną prędkością przesyłu 500Mbps to mało ale realnie daje to nam 5MB/s stabilnego transferu gdzie w sytuacji gdzie tradycyjna siec bezprzewodowa pracuje na zasadzie czasem jest czasem nie ma, to jest to prędkość wystarczająca do tego aby komfortowo korzystać z zasobów internetu, chociażby do czasu kiedy gospodarz lub jego lokal dojrzeje do poważniejszego remontu. Niestety uzyskana prędkość nie pozwala zagwarantować streaming treści wysokiej rozdzielczości. Na warunki pracy urządzeń ma wpływ to z jakich materiałów kładziona jest instalacja (miedź czy aluminium) tutaj różnice w prędkości w większości przypadków na różnej jakości instalacji to około 10%. Ważniejszym składnikiem parametrów pracy jest to ile i jakie urządzenia są zasilane z tej samej sieci, można by się połaszczyć i poeksperymentować które urządzenie powoduje problemy, efekty wypięcia takiego urządzenia z sieci będą widoczne natychmiast, transmitery wynegocjują większa prędkość. Jeśli uda nam się wytypować psujące atmosferę urządzenie proponuje je schować za listwą antyprzepięciową, czasem warto pobawić się w sapera;) Być może uda się wam zbliżyć do deklarowanej przez producenta maksymalnej przepustowości między urządzeniami i rozwiną skrzydła tak jak możliwości naszej sieci, jeśli pozostałe urządzenia nadążą.
Dla podsumowania należy wspomnieć że urządzenia powinny pracować w ramach jednej fazy zasilania. Producent konstruując swoją ulotkę reklamową informuje o sposobie wpinania urządzeń w sieć. Ilustracje jednoznacznie informują że na końcach urządzeń powinien znajdować się nasz klient sieci a na drugim końcu zarządca sieci np. router. Nic bardziej mylnego, urządzenia doskonale się sprawują w różnych wariantach sieci, jako przedłużacz istniejącej sieci, w konfiguracji w której po jednej stronie mamy np. router a po drugiej dopinamy switch i dopiero od niego rozprowadzamy naszą topologię sieci do urządzeń, transmitery działają także jako przedłużacz sieci: laptop + sieć + klient wifi, jeśli musimy korzystać z bezprzewodowego internetu po wifi a w miejscu gdzie pracujemy na laptopie zasięg sieci jest niewystarczający.
Zakup urządzeń i różne warianty
Zestaw TL-WPA4220KIT zawiera dwa transmitery i pozwala rozpocząć prace zakupując jedno pudełko, jeśli planujemy rozbudować nasz szkielet prądowo-internetowy można dokupić kolejne urządzenie pojedynczo w komplecie o nazwie TL-WPA4220 (z punktem dostępowym Wi-Fi) lub TL-PA4010P (z przelotką gniazda elektrycznego). Cena za startera (TL-WPA4220 Starter Kit) czyli jeden komplet to około 300 PLN brutto, co w konfrontacji z rozbudową istniejącej sieci o zakup repeatera, anteny do istniejącej sieci wifi czyni koszty porównywalne z bez porównania większym komfortem warunków pracy sieci.